niezadowolona jestem z tego kompletu:
Chyba dlatego, że nie lubię pleść biżuterii ze sznurka w kolorze ecru, mam wrażenie, że wygląda ona jakby była brudna...
Jedyne, co ratuje ten komplet, to piękne kuleczki agatu...
Uwielbiam brązy, a agat bawoli jest cudownie brązowy :)
A w komplecie tradycyjnie, kolczyki i bransoletka, z kategorii tych nietypowych, na stelażu z drutu pamięciowego... okropnie się takie fotografuje!
Pozdrawiam i pięknej "majówki" Wam życzę :)
Scrapbooking i makrama, dwa słowa klucze określające kramik pełen moich pasji i zainteresowań
piątek, 29 kwietnia 2011
czwartek, 28 kwietnia 2011
Kokoszka...
pozostając w klimacie świątecznym, dziś troszeczkę moich wielkanocnych prac decu:
-kokoszka, a właściwie kury powstały dwie
Ta ze zdjęcia dla moich Rodziców, w różu i fiolecie... druga równie piękna, dla Teściów (hi,hi, ta moja skromność) w pastelowe róże utrzymana w kolorystyce brzoskwiniowej, niestety nie załapała się na zdjęcia bo w niedzielę lało,więc zdjęcia paskudne, a my jak zwykle się spieszyliśmy...
A jak była już kokoszka, to teraz pora na jajka!
Jajka zawieszki, drewniane, bo w tym roku nie miałam czasu i ochoty na zabawę z gęsimi wydmuszkami- nie cierpię ich lakierować!
Dla niektórych z Was są już znane, bo "poleciały" w ramach różnych wymianek...
A i jeszcze chciałam bardzo gorąco podziekować Wam wszystkim za świąteczne życznia, za pocztówki, które dostałam, wszystkie wpisy na blogu i maile... Bardzo Wam dziekuję!
I przepraszam, że nie do wszystkich udało mi się zajrzeć i swoje życzenia zostawić...
Jakoś nie umiem się zabrać po Świętach do robótek...dobrze, że pogoda piękna, to mam wymówkę, że w ogródku trzeba popracować, dziś walczyłam z trawnikiem...hm, kosiarka, to jednak fajny sposób na relaks :)
Pozdrawiam słonecznie!
-kokoszka, a właściwie kury powstały dwie
Ta ze zdjęcia dla moich Rodziców, w różu i fiolecie... druga równie piękna, dla Teściów (hi,hi, ta moja skromność) w pastelowe róże utrzymana w kolorystyce brzoskwiniowej, niestety nie załapała się na zdjęcia bo w niedzielę lało,więc zdjęcia paskudne, a my jak zwykle się spieszyliśmy...
A jak była już kokoszka, to teraz pora na jajka!
Jajka zawieszki, drewniane, bo w tym roku nie miałam czasu i ochoty na zabawę z gęsimi wydmuszkami- nie cierpię ich lakierować!
Dla niektórych z Was są już znane, bo "poleciały" w ramach różnych wymianek...
A i jeszcze chciałam bardzo gorąco podziekować Wam wszystkim za świąteczne życznia, za pocztówki, które dostałam, wszystkie wpisy na blogu i maile... Bardzo Wam dziekuję!
I przepraszam, że nie do wszystkich udało mi się zajrzeć i swoje życzenia zostawić...
Jakoś nie umiem się zabrać po Świętach do robótek...dobrze, że pogoda piękna, to mam wymówkę, że w ogródku trzeba popracować, dziś walczyłam z trawnikiem...hm, kosiarka, to jednak fajny sposób na relaks :)
Pozdrawiam słonecznie!
sobota, 23 kwietnia 2011
Chrystus Zmartwychwstał!
ALLELUJA!
Z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
pragnę życzyć Wam, aby ten szczególny czas
był czasem przemiany serc; aby udział w Tajemnicy
ożywiał wiarę, dawał nadzieję i umacniał miłość,
aby Zmartwychwstanie dokonało się w Waszych sercach
i dokonywało każdego dnia.
Radosnego świętowania życzę wszystkim zaglądającym do mojego Ma-kramiku :)
I za wszystkie życzenia ślicznie dziękuję!
Radosnego Alleluja!
Z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
pragnę życzyć Wam, aby ten szczególny czas
był czasem przemiany serc; aby udział w Tajemnicy
ożywiał wiarę, dawał nadzieję i umacniał miłość,
aby Zmartwychwstanie dokonało się w Waszych sercach
i dokonywało każdego dnia.
Radosnego świętowania życzę wszystkim zaglądającym do mojego Ma-kramiku :)
I za wszystkie życzenia ślicznie dziękuję!
Radosnego Alleluja!
czwartek, 21 kwietnia 2011
Chwalipięta:)
Oderwawszy się na chwilkę od przedświątecznych prac, pokażę jakie śliczności otrzymałam w wielkanocnych wymiankach.
W pierwszej, kurczaczkowej, organizowanej przez Agnieszkę MD prezent dla mnie przygotowywała Kinga, z bloga Robótki Kiniaczka.
A dostałam od niej same wspaniałości:
Oprócz tych, wykonanych przez Kingę prezentów, dostałam też słodkości, które oczywiście nie dotrwały do sesji zdjęciowej i zestaw do xxx, którym ochoczo zainteresowała się moja córka :)
Druga wymianka organizowana była przez Lucynę.
W tej zabawie prezent dostałam od Doroty
Tylko popatrzcie jakie cuda potrafią tworzyć Jej ręce:
Kwiaty z krepiny, wstążkowe jajka, masosolne serduszko z aniołem, biżuteria oraz przydasie i słodkości...
Zachwycona jestem, tym co otrzymałam w ramach wielkanocnych wymianek.
Kingo i Doroto, jeszcze raz gorąco Wam dziękuję :)
Ja prezenty przygotowywałam dla Magdaleny (wymianka kurczaczkowa):
I dla Janeczki (wymianka u Lucyny)
Z tego co wiem, drobiazgi, przeze mnie zrobione się spodobały :)
Dziękuję Organizatorkom obydwu wymianek za wspaniałą zabawę!
Dobranoc :)
W pierwszej, kurczaczkowej, organizowanej przez Agnieszkę MD prezent dla mnie przygotowywała Kinga, z bloga Robótki Kiniaczka.
A dostałam od niej same wspaniałości:
Oprócz tych, wykonanych przez Kingę prezentów, dostałam też słodkości, które oczywiście nie dotrwały do sesji zdjęciowej i zestaw do xxx, którym ochoczo zainteresowała się moja córka :)
Druga wymianka organizowana była przez Lucynę.
W tej zabawie prezent dostałam od Doroty
Tylko popatrzcie jakie cuda potrafią tworzyć Jej ręce:
Kwiaty z krepiny, wstążkowe jajka, masosolne serduszko z aniołem, biżuteria oraz przydasie i słodkości...
Zachwycona jestem, tym co otrzymałam w ramach wielkanocnych wymianek.
Kingo i Doroto, jeszcze raz gorąco Wam dziękuję :)
Ja prezenty przygotowywałam dla Magdaleny (wymianka kurczaczkowa):
I dla Janeczki (wymianka u Lucyny)
Z tego co wiem, drobiazgi, przeze mnie zrobione się spodobały :)
Dziękuję Organizatorkom obydwu wymianek za wspaniałą zabawę!
Dobranoc :)
poniedziałek, 18 kwietnia 2011
Bez jaj...
a jednak z jajkiem, czyli moja wersja wielkanocnych kartek :)
Ponieważ nie lubię kartkowania, a i czasu nie miałam zbyt wiele, to w tym roku powstały tylko cztery (reszta wysłanych tradycyjnie z AMUNU i z parafialnego kiermaszu, a co, wszak trzeba wspierać inne twórcze duszyczki)
Pierwsze dwie zrobione według tego samego schematu, z tych samych papierów. Różnią się tylko kolorystyką. W jednej dominuje szary, w drugiej pastelowy róż.
Następne w bardziej wiosennych kolorach. Papier w motywy roślinno-kwiatowe. Do wstążka, kwiatek i trochę motylków...
a w tej, zielona koronka i filcowe kwiatki.
A najważniejszym motywem wszystkich kartek jest BARANEK, taki paschalny, prawdziwie wielkanocny!
Pozdrawiam :)
Ponieważ nie lubię kartkowania, a i czasu nie miałam zbyt wiele, to w tym roku powstały tylko cztery (reszta wysłanych tradycyjnie z AMUNU i z parafialnego kiermaszu, a co, wszak trzeba wspierać inne twórcze duszyczki)
Pierwsze dwie zrobione według tego samego schematu, z tych samych papierów. Różnią się tylko kolorystyką. W jednej dominuje szary, w drugiej pastelowy róż.
Następne w bardziej wiosennych kolorach. Papier w motywy roślinno-kwiatowe. Do wstążka, kwiatek i trochę motylków...
a w tej, zielona koronka i filcowe kwiatki.
A najważniejszym motywem wszystkich kartek jest BARANEK, taki paschalny, prawdziwie wielkanocny!
Pozdrawiam :)
piątek, 15 kwietnia 2011
Przeglądając się...
w lustrze,
nie zawsze widzimy to, co chciałybyśmy zobaczyć :(
Choć może to zależy od lusterka?
...
Dziś pokażę lusterko w wersji romantycznej, które powstawało na wyzwanie "Home sweet home" w Szufladzie
Oczywiście nie zdążyłam go na czas wykończyć, więc jego debiut w Ma-kramiku dopiero teraz.
Przy ozdabianiu tego lusterka po raz pierwszy użyłam papieru ryżowego, bo motyw skrzypiec i damy retro, jakoś tak pasował mi do tematu wyzwania. Do tego subtelne różyczki i elementy papieru nutowego... pełnia słodyczy...
Całość odpowiednio spękana, za pomocą medium dwuskładnikowego, poprzecierana i wykończona na złoto:
I chociaż raczej, to nie moje klimaty, to z efektu jestem zadowolona... (szkoda tylko, że zdjęcia nie oddają w pełni tego, jak ślicznie się prezentuje- subiektywna ocena wpatrzonej z uwielbieniem w swe dzieło wykonawczyni)
:)
W tak romantycznym lusterku z pewnością wygląda się "o niebo lepiej"...
To był mały przerywnik blogowy...do Was postaram się zajrzeć wieczorem, a teraz wracam do sprzątania.
Buziaki dla Was zostawiam :)
nie zawsze widzimy to, co chciałybyśmy zobaczyć :(
Choć może to zależy od lusterka?
...
Dziś pokażę lusterko w wersji romantycznej, które powstawało na wyzwanie "Home sweet home" w Szufladzie
Oczywiście nie zdążyłam go na czas wykończyć, więc jego debiut w Ma-kramiku dopiero teraz.
Przy ozdabianiu tego lusterka po raz pierwszy użyłam papieru ryżowego, bo motyw skrzypiec i damy retro, jakoś tak pasował mi do tematu wyzwania. Do tego subtelne różyczki i elementy papieru nutowego... pełnia słodyczy...
Całość odpowiednio spękana, za pomocą medium dwuskładnikowego, poprzecierana i wykończona na złoto:
I chociaż raczej, to nie moje klimaty, to z efektu jestem zadowolona... (szkoda tylko, że zdjęcia nie oddają w pełni tego, jak ślicznie się prezentuje- subiektywna ocena wpatrzonej z uwielbieniem w swe dzieło wykonawczyni)
:)
W tak romantycznym lusterku z pewnością wygląda się "o niebo lepiej"...
To był mały przerywnik blogowy...do Was postaram się zajrzeć wieczorem, a teraz wracam do sprzątania.
Buziaki dla Was zostawiam :)
wtorek, 12 kwietnia 2011
Kwietniowe upominki
Na początek się pochwalę tą uroczą owieczką:
A dostałam ją od Ewy i... zbaraniałam z zachwytu.
Owieczka była dla mnie absolutna niespodzianką, gdyż nie wiedziałam o przygotowywanym przez Ewę losowaniu... to się nazywa podwójna radość bycia obserwatorem :)
Ewuniu jeszcze raz serdecznie Ci dziekuję!
Kwiecień to także miesiąc rodzinnych uroczystości.
Wczoraj mój Tata świętował swoje 70-te urodziny.
Na tę okoliczność upiekłam tort kawowo-orzechowy (fotek brak, bo zapomniałam aparatu, Mąż próbował zrobić zdjęcia komórką ale niestety nie wyszły) i zmajstrowałam kartkę:
Ilustracja, jak zazwyczaj, wycięta ze starego kalendarza wydawanego przez AMUN. Do tego trochę sznurka, ćwieki, guziki i jest...
oczywiście nie udało mi się zrobić jej prosto, proszę się więc bacznie nie wpatrywać i na krzywizny przymknąć oczy :)
Uff, wczoraj udało mi się wysłać ostatnie przedświąteczne paczuszki, tak, że teraz tylko porządki mi zostały, a za tym to ja nie przepadam...
Pozdrawiam serdecznie :)
A dostałam ją od Ewy i... zbaraniałam z zachwytu.
Owieczka była dla mnie absolutna niespodzianką, gdyż nie wiedziałam o przygotowywanym przez Ewę losowaniu... to się nazywa podwójna radość bycia obserwatorem :)
Ewuniu jeszcze raz serdecznie Ci dziekuję!
Kwiecień to także miesiąc rodzinnych uroczystości.
Wczoraj mój Tata świętował swoje 70-te urodziny.
Na tę okoliczność upiekłam tort kawowo-orzechowy (fotek brak, bo zapomniałam aparatu, Mąż próbował zrobić zdjęcia komórką ale niestety nie wyszły) i zmajstrowałam kartkę:
Ilustracja, jak zazwyczaj, wycięta ze starego kalendarza wydawanego przez AMUN. Do tego trochę sznurka, ćwieki, guziki i jest...
oczywiście nie udało mi się zrobić jej prosto, proszę się więc bacznie nie wpatrywać i na krzywizny przymknąć oczy :)
Uff, wczoraj udało mi się wysłać ostatnie przedświąteczne paczuszki, tak, że teraz tylko porządki mi zostały, a za tym to ja nie przepadam...
Pozdrawiam serdecznie :)
niedziela, 10 kwietnia 2011
Koral...
kulka koralu, w centrum każdego z elementów tego brązowego kompletu...
kolczyki, bransoletka i wisior...dziś maksimum zdjęć i mało literek...
Kompletnie nie mam ochoty na pisanie... wkurzona jestem okropnie, to miała być fajna niedziela, doniosła rodzinna uroczystość ... wyszło jak zwykle, eee szkoda słów...
Na odstresowanie idę dokończyć szycie piskalaków, bo wysłać je muszę "na wczoraj".
Pozdrawiam
kolczyki, bransoletka i wisior...dziś maksimum zdjęć i mało literek...
Kompletnie nie mam ochoty na pisanie... wkurzona jestem okropnie, to miała być fajna niedziela, doniosła rodzinna uroczystość ... wyszło jak zwykle, eee szkoda słów...
Na odstresowanie idę dokończyć szycie piskalaków, bo wysłać je muszę "na wczoraj".
Pozdrawiam
czwartek, 7 kwietnia 2011
Biel z szarością
Czyli kolejny "galeryjny" komplecik, upleciony z białego sznurka woskowanego:
kolczyki
i wisior...
Biel sznurka idealnie podkreśla szaro-czarny melanż na kuleczkach obsydianu.
A tak prezentują się razem:
Dziś krótko, tylko zdjęcia i minimum słów... pisać mi się nie chce.
A u Was też tak wieje przeokropnie???
Paskudna pogoda :(
Pozdrawiam więc cieplutko i słonecznie, tak na przekór temu co za oknem
BUZIACZKI :)
kolczyki
i wisior...
Biel sznurka idealnie podkreśla szaro-czarny melanż na kuleczkach obsydianu.
A tak prezentują się razem:
Dziś krótko, tylko zdjęcia i minimum słów... pisać mi się nie chce.
A u Was też tak wieje przeokropnie???
Paskudna pogoda :(
Pozdrawiam więc cieplutko i słonecznie, tak na przekór temu co za oknem
BUZIACZKI :)
wtorek, 5 kwietnia 2011
Szaro...
nie zawsze musi oznaczać buro i ponuro :)
Szarości w biżuterii mnie pociągają, mają swój urok, czar...
Szary sznurek w połączeniu z bielą koralu i głęboką czernią onyksu, pięknie się komponuje.
Koczyki
i bransoletka uplecione w technice makramy, wzorem, w którym sznurek otula kuleczki, tworzy wokół nich koła.
Komplet, może nie wiosenny...ale przecież nie każdy lubi "żywe" wiosenne kolory.
Z drugiej strony, to kolor neutralny, pasujący do wszystkiego, więc śmiało można go założyć do bardzo kolorowej kreacji.
Ciekawa jestem, czy Ktoś się na niego skusił... bo to jeden z kompletów, które "wysłałam" do pewnej Galerii :)
Czas mi się jakoś okropnie skurczył...na szczęście wybrnęłam z biżuteryjnych zaległości.
Teraz przygotowuję prezenty na wielkanocne wymianki. Powoli już kończę, zostało mi właściwie kartek zrobienie (oj, to najmniej lubiana praca) i kilka niespodzianek dla "krewnych i znajomych królika".
Pozdrawiam cieplutko :)
Szarości w biżuterii mnie pociągają, mają swój urok, czar...
Szary sznurek w połączeniu z bielą koralu i głęboką czernią onyksu, pięknie się komponuje.
Koczyki
i bransoletka uplecione w technice makramy, wzorem, w którym sznurek otula kuleczki, tworzy wokół nich koła.
Komplet, może nie wiosenny...ale przecież nie każdy lubi "żywe" wiosenne kolory.
Z drugiej strony, to kolor neutralny, pasujący do wszystkiego, więc śmiało można go założyć do bardzo kolorowej kreacji.
Ciekawa jestem, czy Ktoś się na niego skusił... bo to jeden z kompletów, które "wysłałam" do pewnej Galerii :)
Czas mi się jakoś okropnie skurczył...na szczęście wybrnęłam z biżuteryjnych zaległości.
Teraz przygotowuję prezenty na wielkanocne wymianki. Powoli już kończę, zostało mi właściwie kartek zrobienie (oj, to najmniej lubiana praca) i kilka niespodzianek dla "krewnych i znajomych królika".
Pozdrawiam cieplutko :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)